niedziela, 17 lutego 2013

Prolog.


Razem z dźwiękiem, jaki wydaje mój aparat podczas robienia zdjęcia zakończył się mecz. Oczywiście wygrał mój ulubiony zespół LA Lakers. Pokonali Pheanix Suns 105:97.
    Tak, jestem fanką koszykówki, mało tego dzięki niej właśnie mam pracę. Dobrze jest w życiu robić to co się kocha i to jeszcze w taki sposób. Aktualnie pracuje tylko w dniu meczów "lejkersów", mieszkam jeszcze z rodzicami, więc nie muszę na siebie zarabiać. Jest to raczej tylko dobre zajęcie i wypełnienie wolnego czasu. Zazwyczaj zostaję też na konferencjach po meczu (wybrany zawodnik i trener każdej drużyny wypowiada się na temat danych zawodów), lecz dzisiaj musze wracać szybko do domu. Obiecałam mamie, że najpierw posprzątam swój pokój, a potem pomogę jej upiec ciasto i całą rodziną obejrzymy film. Mam z nimi bardzo dobre relacje, nie chciałabym, żeby coś się zmieniło. Moja mama Rose i tata George są najważniejszymi osobami w moim życiu. Niestety mam jeszcze starszego brata. Ciekawe, czy w wieku 22 będę taka sama jak on..  Tak czy inaczej muszę wracać już do domu. Wyjęłam moją deskorolkę spod ławki i wyszłam z hali. Jadę  na  Baker street, właśnie tam mieszkam.
    Nagle poczułam, że leżę na ziemi. Bolała mnie głowa i krwawiła ręka. Zauważyłam, że ktoś do mnie podchodzi. Otrzepywał jeszcze swoje ubrania po upadku. Najwyraźniej musiałam na kogoś wpaść. Świetnie. Nieznajomy pomógł mi wstać. Kiedy na niego spojrzałam, naprawdę zdziwiłam się, że spotkałam kogoś takiego. Moim oczom ukazał się nie za wysoki farbowany blondyn ...

                                                                                                                    


Krótki prolog, ale mam nadzieję ,że chociaż trochę Was zainteresował :)
Jest to mój pierwszy blog, więc pewnie nie jest zbyt dobry.
W tym tygodniu dodam jeszcze bohaterów!

3 komentarze:

  1. Oj kochana zaciekawiasz mnie i to bardzo ;*
    Czekam na kolejną notkę z niecierpliwością ;>
    Jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie :
    http://love-me-or-fuck-off.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam :-) Pozdrawiam Ada

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny rozdział kocham twojego bloga <3

    OdpowiedzUsuń